Nie sprostali liderowi… MKS – AKS 0:2:

Piłkarzom MKS-u zabrakło atutów, by powalczyć z liderem o komplet punktów, jednak przy lepszej skuteczności i przy odrobinie precyzji i siły, których zabrakło w nielicznych sytuacjach, do których nasi zawodnicy doszli, lędzinianie wcale nie musieli przegrać z AKS-em Mikołów 0:2 (0:1)

Gdyby na mecz przyszedł ktoś niezorientowany, mógłby pomyśleć że rywalem MKS-u był Celtic Glasgow. To jednak oczywiście piłkarze AKS-u Mikołów i ich radość po zdobyciu pierwszego gola. Foto: Poodel

Być może mecz potoczyłby się zupełnie inaczej gdyby w 3 minucie doskonałą okazję wykorzystał Bomba, lecz swoim słabym i niecelnym uderzeniem z 11 m, zniweczył wysiłek Karlika i Gardawskiego, którzy świetnie rozegrali piłkę na prawej stronie boiska. Goście odpowiedzieli akcją Małysy z 6 minuty, lecz tym razem jeszcze Mokry w sytuacji sam na sam obronił uderzenie pomocnika gości. W 8 minucie ładnie uderzył z 17 m Gołaś, lecz Kowalczyk z pomocą obrońcy którzy wybił odbitą piłkę, zażegnał niebezpieczeństwo. Chwilę później z rzutu wolnego z 25 m obok słupka uderzył Firlej. W dalej części tej fazy gry trwała wyrównana walka, która kontuzją okupił Śliwa, który w 30 musiał zostać zastąpiony przez Samka. Do głosu w końcu doszli gracze lidera i w 37 minucie składnie rozegrali piłkę, a Zgliński ładnym uderzeniem z woleja w krótki róg z 11 metrów zdobył prowadzenie dla mikołowian.

Od początku drugiej odsłony także atakowali goście i już w 51 minucie Zgliński mógł zdobyć gola, lecz z 16 metrów przelobował i Mokrego, i bramkę. MKS powinien wyrównać w 55 minucie, lecz Firlej w sytuacji sam na sam fatalnie uderzył i nie trafił w bramkę.

Jak się uderza pokazał Robert Prus w 58 minucie, przymierzył z 20 metrów i trafił w samo okienko.

W 62 minucie Krzyśkowi w sukurs przyszła poprzeczka, po tym jak oślepiony słońcem nie był w stanie dostrzec uderzonej z dystansu piłki. W 71 minucie Bomba z 8 metrów uderzył wprost w bramkarza, a w 81 tuż po wejściu na boisko, Gąsior z 6 metrów – po dośrodkowaniu z lewej strony – posyła piłkę obok słupka. Po raz kolejny zabrakło skuteczności, a zespół AKS-u jak wytrawny bokser, bez fajerwerków, lecz grając skutecznie, pewnie zdobył 3 punkty.

Mokry, M.Roszak, Gajewski, Bednarek, G.Kostrzewa (Brona 46), Karlik, Śliwa (Samek 30, Gąsior 80), K.Firlej, Gołaś, Bomba, Gardawski (Sopelewski 65)