Gdzie ci kibice…? (felieton)

Nadszedł czas przerwy zimowej. Za długiej! By jednak podtrzymać żywotność strony proponuję dyskusję. Dyskusję o poziomie kibicowania na meczach MKS Lędziny.

Nikogo raczej nie zaskoczy, że do napisania tego tekstu zainspirowały mnie wydarzenia podczas ostatniego meczu u siebie, z Wawelem. Można sobie poczytać, nie będę powtarzał. To niestety nie pierwsza i chyba nie ostatnia tego typu postawa części publiczności.

Doping kibiców MKS

Październik 2008, jeden z ostatnich zrywów naszych kibiców w meczu z AKS Mikołów. Foto: Lasman.

Można zastanawiać się, skąd bierze się taka „napinka” na trybunach. Pokuśmy się o małą diagnozę. Większość osób (skądinąd zazwyczaj tych samych) wiernie chodzących na MKS z reguły milcząco ogląda spotkanie, ewentualnie wzdychając lub ciesząc się po golu. Innym typem są osoby (bywa, że nie najtrzeźwiejsze, ale nie generalizujmy), sporadycznie wykrzykujące „eM-Ka-eS!” albo „Lyndziny grać!”. Wreszcie, zdarzają się”napinacze”, próbujący podburzać i krytykować, słusznie lub niesłusznie. Jest i czwarta grupa (widmo), ale o niej później.

Wróćmy do tych trzecich. Wydaje mi się, że dużo szkody robi tu pewna, „górnikowska” tradycja. Wiele osób pamięta „złote czasy” i nie potrafi się pogodzić z tym, że aktualnie gramy w okręgówce. Niejednokrotnie słychać na trybunach dyskusje nie o potyczkach z Wolą, Górą czy Suszcem, ale o… pamiętnym wyjeździe do Częstochowy. A czas przecież nie ten, MKS to nie Górnik, Brandys to nie Wowro, Matysek nie Myszor, Gardawski nie Szabrański.

Inna sprawa, że niektórzy zdają się mylić trzeźwą(!) krytykę z niezdrowym krytykanctwem. Taaak, znamy to przecież, w Polsce mamy 40 milionów polityków i tyleż trenerów! Razi bierność pozostałych naszych kibiców, którzy przecież mogliby zwrócić uwagę jednemu czy drugiemu, żeby… się zamknął.

Co z czwartą grupą? To ci, którym do niedawna chciało się coś organizować. I tu są wszak dwie podgrupy. Starzy, ziemowiccy kibice i hołdunowscy GieKSiarze. Problem: nigdy razem. Jak już jedni coś robili, to drudzy w tym nie uczestniczyli. Teraz zresztą i tak – jakby rzekł
Kononowicz – „nie ma niczego”. Czy naprawdę nie dałoby się porozumieć „ponad podziałami” i stworzyć czegoś wspólnie, choćby na jeden mecz? Pustawo i smutno się u nas robi. Bo i co to za atmosfera? Pojedynczo wykrzykiwane teksty typu: „Co mosz jaja powionzane?”, „Coś sie z ch**** na mózgi pomiynił?” już raczej też nikogo nie bawią.

A, co najgorsze, to wszystko w czasie, kiedy na boisku jest pierwszy raz od kilku sezonów naprawdę nieźle. Mogłoby być może i jeszcze lepiej. Przy odrobinie dobrze rozumianego zaangażowania publiczności.

  • bouni

    Drogi Underze!
    Sam słusznie zauważyłeś że atmosferę na stadionie tworzą kibice, kibice mający trochę pojęcia o tzw. „ultrasce”, która de facto w Lędzinach nie jest mile widziana, ileż to się trzeba było namęczyć żeby powiesić widniejący na zdjęciu transparent, ze juz nie wspomnę o wniesieniu pirotechniki, której „ochroniarze” bali się tak, jakby na trybunach siedział obserwator z PZPN’u i miał wlepić klubowi 15 tys. kary. Większość z chłopaków poświęca kasę na mecze GieKSy, która jest dla nas priorytetem i czasami na mecz MKS’u nie starcza a ochrona nie jest zbyt przyjaźnie nastawiona do próbujących wejść za darmo, na mecz okręgówki. Kolejnym powodem jest kolidowanie meczów MKS’u z meczami GKS’u, ja osobiście jestem zawsze wtedy gdy GieKSa nie gra. Reasumując ten wywód napisze tylko tyle że kibice będą, jeżeli klub będzie ich chciał. Wiem że Tobie leży na sercu dobro tego klubu i ruchu kibicowskiego w nim ale niestety nie widać tego po działaczach, bo jak można zabronić wyjazdów na mecze po jednym wybryku jednej osoby (Bojszowy),czy zastosowanie odpowiedzialności zbiorowej wyszło tutaj klubowi na dobre? Mam nadzieje ze przemyślisz to co napisałem, przedyskutujesz z GTW MKS’u, a i może nawet odezwiesz sie do mnie w tej sprawie? Jestem oczywiście otwarty na wszelką dyskusję, myślę że namiar na mnie jakoś znajdziesz;)
    Z kibicowskim pozdrowieniem Bouni!

  • bouni

    Przepraszam ale nie doczytałem ze autorem jest Poodel 🙂

  • jak zaczna grac to ludzie beda chodzic

  • Hanys

    Na mecze chodzi się bez względu na wyniki 🙂

  • krycha

    do tego -> ……
    „jak zaczna grac to ludzie zaczna chodzic”

    teraz nei wiem o co bijesz? czy chodzi ci o to gdyz aczie sie sezon to ludzie zaczna chodzic? czy chodzi o wyniki? bo ejsli ot o drugie to
    hmm wydaje mi sie i tak ejst ze wyniki sa dobre nawet bardzo 🙂 walka o awans jest wiec widac jesli chodzi ci o to to musiales byc wypity jak to pisales badz nie bierz juz prochow 🙂

  • kibic

    Dobrze bouni poiwedziane bo chlopcy sa mlodzi maja 18lat i mnie i wiecej i nie kazdy ma kase na bilet okregowki!Wola wydac to np na cos innego a jakby prezes powiedzil ochroniarza ze 50 kibocow mlodych przyjdzie kibicowac i maja ich wpusic bez sprawdzania legitymacji to by chlopcy chodzili na mecze i spiewali !!A bouni by sie tym zaja i wiem ze kazdy by spiewaj !!

  • mks-owiec

    Bouni nie wiem kim jesteś i jakoś mnie to szczerze nie obchodzi ale coś Ci powiem…Fajnie , że byliście na meczu z Mikołowem o którym mówisz, sam też na nim byłem, tylko że po stronie ” pikników ” i dało się słyszeć głosy ” co znowu wymyślili chuligani , gówniarze”…także masz obraz jak jest postrzegane środowisko kibicowskie w Lędzinach.

    „… “ultrasce”, która de facto w Lędzinach nie jest mile widziana…” bo jak można być mile widzianym skoro się wypisuje durne GKS Katowice na wszystkim co stoi?

  • mks-owiec

    Dlaczego tak mało osób chodzi na mecze?

    Przed początkiem każdej rundy daje się słyszeć głosy o domniemanym awansie…Co z tego wynika od paru dobrych lat to wiadomo. Jak już jest dobrze , to pozbywamy się kluczowego napastnika i marzenia się kończą…Co do wejścia na stadion: można by było zrobić tak, że przed meczem zgłasza się do prezesa ktoś odpowiedzialny za całą grupę ” ultrasów ” i zgłasza ile osób i co mają zamiar robić ( race itp itd ) Popatrz Bouni od strony Prezesa. Ty na jego miejscu nie bałbyś się organizować kolejnego wyjazdu? Był jeden i zakończył się wstydem…

  • underek

    dzieki Bouni za odzew i inicjatywę:) przemyslę kilka spraw i się skontaktuję. mnie jednak zastanawia czemu obecnie chodzi na mecz tak malo osób, zwykle ok. 100 tych samych twarzy.. z rzadka może trochę więcej. Nie mówię żeby chodzilo po dwa – trzy tysiace jak kiedyś w trzeciej lidze, ale gdyby przyszło z 500 czy tysiąc to już było ok. Coś by sie może działo na trybunach, reakcje by byly bardziej spontaniczne, piłkarze dostali by więcej braw… Czy to tylko fakt że w 5 lidze gramy? Tychy grają w drugiej i też narzekają na frekwencję 500 osobową… Nie wiem czy cena biletów miała aż takie znaczenie, gdyby były po 2 czy 3 złote też by się znaleźli tacy którzy marudzą. Jeśli jest 5 – może wprowadzić karnety na całą rundę?

    Nie rozumiem też dlaczego osoby chcące prowadzić doping uważają że należy im się wjazd za darmo? Przecież klub też musi zaplacić za sędziów, jest w cholerę wydatków, w każdym normalnym klubie płacenie za bilety jest normalnym a u nas się robi z tego niewiadomo jaką karę…

    Wracając do frekwencji, wydaje mi się system informacji o meczach jest dość dobry, jest strona, podaje się terminarz w gazecie, rozdajemy terminarze przed każdą rundą, może jeszcze jakby kilka plakatów więcej na mieście wisiało. O tym też już jakiś czas się wspomina i będzie coś trzeba z tym zrobić. Czekam na sugestie, pozdro dla wszystkich.

  • Bouni

    mks-owiec:
    Widze ze jestes z gory sceptycznie nastawiony do naszego dzialania i wlasnie ludzie tacy jak ty mnie denerwuja bo widza wszedzie tylko chuliganow, gowniarzy, a nie ludzi, ktorzy chca cos zrobic.
    Co do wyjazdow:
    Na wyjazdach klubow zwyzszych lig dzieja sie czasem duzo gorsze rzeczy a jakos nikt nie zabrania kibicom wspierac druzyny (pomijajac ITI)

  • A ja nie wiem, czemu mks-owiec miałby być źle nastawiony. Jemu chyba bardziej chodzi o to, że ludzie kojarzą ultrasów tylko z syfem, bo i często tak to właśnie wygląda. Ale i mks-owiec, i ja wspieramy wszystkie pozytywne dążenia ultraski. Inna sprawa to faktycznie często nieprzychylne nastawienie tzw. „ochrony” i tu jest racja, że trzeba by coś z tym zrobić.

    Co do cen biletów:
    Zgadzam się z Underkiem. Nie wiem, czemu ultraska miałaby być zwalniana z płacenia… Generalnie potem wszyscy zaczęliby mówić, że „my kibicujemy, to wjeżdżamy za darmo”. Zresztą, każdy, kto wchodzi na mecz raczej klubowi dobrze życzy (prócz tych przychodzących się pofrustrować napinaczy), więc i może dobrze, że cośtam na jego rzecz zostawia. To w sumie kwestia wypicia co drugi tydzień dwóch piw mniej… 🙂 Na takich Kosztowach dopiero zrobili awans, a 5 zeta kasują, dużo ludzi chodzi i buli. Jeśli zaś tak naprawdę chodzi o kasę, to możecie zamontować się w przerwie (wejść już za darmo), zrobić krótki, ale konkretny 45-minutowy doping i będzie Wam wielka chwała za to 🙂

    Co do wyjazdow:
    Nikt nikomu wyjazdów nie zabrania. Sprawdzałem. Niejednokrotnie jest to sprawa paru kilometrów, jak choćby Kosztowy, Chełm czy Imielin. Czasem wystarczy wejść do 931… 🙂 Nie trzeba żadnego transportu organizować.

    Hanys – 100% racji.

  • Bouni

    Zobaczymy jak to będzie na wiosnę;)
    co do wyjazdow mi udalo sie pare razy byc na wyjazdach MKS’u i bylo fajnie;)
    Zwlaszcza w Górze:)

  • MKS-ledziny-GKS

    Bouni a nie myślołeś o tym żeby zrobić tak jak pedzioł underek? zorganizować sie wszyscy razem ziemowit – hołdunów mógłby być zaarąbisty doping 🙂 Pozdro

  • poodel

    Jo to pedzioł 😛
    Faktycznie, wątek przemilczany, ale jo już tego nie chca podnosić, jeszcze sie chopcy „pokłócą” i byda mioł kogo na sumiyniu…