Grad goli w sparingu i pierwsza wygrana MKS-u:

Po emocjonującym i obfitującym w gole spotkaniu, MKS pokonał LKS Bestwina 5:4 (2:1). Cieszy fakt, że dopisała i frekwencja, że zagraliśmy z wymagającym rywalem w prawie pełnym składzie i że…doczekaliśmy się transferu napastnika.

Prawdziwej walki w tym meczu nie brakowało. Foto: Tomasz Naskręcki

Zacznijmy od składu: Brandys (Ł.Gąsior 46), Polarz, M.Roszak, Sowik  (Czarnecki 46), Gajewski, Gardawski, Matysek, Frukacz (A.Gąsior 46), Bednarek, G.Kostrzewa (Majer 46), Dąbrowski (Michalski 65).

Rafał Dąbrowski, w minionej rundzie gracz Górnika Brzeszcze, a w poprzednich latach czołowy zawodnik Nadwiślana Góra (król strzelców okręgówki z poprzedniego sezonu – 20 goli) wiosną zagra w Lędzinach. „Dąbek” co potrafi, pokazał już dzisiaj.

Rafał Dąbrowski – witamy w Lędzinach:)! Foto: Tomasz Naskręcki

A jak przebiegało spotkanie? Po kilku minutach pierwszej połowy nasi zawodnicy otrząsnęli się i ruszyli do ataku. Po kwadransie Dąbrowski z Matyskiem rozklepali obronę rywala i Tomek uderzeniem z 15 metrów dał MKS-owi prowadzenie. Śmiało atakowali Gardawski i Dąbrowski, ich strzały jednak zatrzymywał bramkarz Bestwiny, który świetnie obronił zwłaszcza zmierzające pod poprzeczkę uderzenie „Dąbka” po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Matyska. W 25 minucie nie miał jednak nic do powiedzenia, Dąbrowski huknął z 25 metrów i piłka wpadła w samo okienko bramki strzeżonej przez rosłego bramkarza rywali. W tej części graliśmy szybko i pomysłowo. Nie ustrzegliśmy się jednak błędu i po stracie piłki w 45 minucie rywale zdobyli kontaktowego gola, wykorzystując sytuacje sam na sam z Brandysem.

Drugą część spotkania Łukasz Gąsior także rozpoczął od sięgnięcia do siatki, bowiem szybka kontra przyniosła Bestwinie wyrównanie już w 47 minucie. Grające w nieco przemeblowanych składach drużyny, poszły na całość i i rozpoczęła sie wymiana ciosów. Na trafienie LKS-u z 55 minuty, w 60 odpowiedział Majer który z bliska po wrzutce Czarneckiego wpakował piłkę do siatki, rehabilitując się za niewykorzystanie dogodnej okazji  chwilę wcześniej, kiedy przeniósł piłkę wysoko nad poprzeczką. Nasi zawodnicy pozwolili się jeszcze raz rywalom zaskoczyć w 66 minucie, ale ostatnie słowo należało do MKS-u. Najpierw Matysek z bliska głową po dokładnym dośrodkowaniu Gardawskiego zdobył wyrównanie, a w 79 minucie – przy asyście Michalskiego – Mateusz Roszak przerzucając piłkę nad bramkarzem zdobył zwycięską bramkę.

Drużynę można pochwalić za ofensywną skuteczną grę, którą na pewno wzmocniło przyjście Dąbrowskiego. Widać było doświadczenie 28-letniego zawodnika, umiejętność rozegrania i przytrzymania piłki, dokładność strzałów. Młodzi napastnicy MKS-u będą mieli kogo podpatrywać. Popracować należy jeszcze nad grą w defensywie, ale i tak dziś było już znacznie lepiej niż w meczu z Byczyną.

Po tym meczu popatrzeć można optymistyczniej na przyszłość:)

  • mks l.

    dlaczego kasujesz komentarze??? po to chyba sa zeby sie wypowiadac!!!!

  • underek

    wypowiadać, a nie obrażać jak to było w kilku postach.

  • flow

    Jak ktos pisze ze odpuszczal mecze w gorze to pisze prawde a nie obraza! kazdy o tym wie, najlepiej sam dabek wiec chyba sie tego nei wstydzi?

  • zawodnik

    prosze jak nasi wspanialomyslni kibice troszcza sie o nas, szkoda ze na meczach nie widac tego tylko z trybun leca same „ku…” i „sprzedawczyki”, skoro on odpuszcza to my tez sobie poodpuszczamy pare meczy, co nam szkodzi!

  • Roman

    Underek wprowadzenie komentarzy to był chyba błąd 😉

    Większość bluzga na zawodników nie umiejąc się podpisać nawet własnym nazwiskiem, bierzcie korki i idźcie na trening i zobaczymy co wy pokażecie „kibice”.