mks-imielin010

Marcin Polarz katem MKS-u:

MKS w zaległym meczu gr. I klasy okręgowej przegrał dziś z Pogonią Imielin 1:2 (0:0). Po rozczarowującej pierwszej połowie, druga część spotkania przyniosła wiele spięć, emocji i kontrowersji. Zwycięsko z tej wojny nerwów wyszli piłkarze Marcina Polarza, który pięknym strzałem z woleja w 79 minucie gry przesądził o wygranej gości.

Dodam, że szczegółowa relacja i zdjęcia znajdują się także na stronie www.sport.tygodnikecho.pl, gdzie dzięki wysiłkom redaktora Dusika, z którym miałem przyjemność oglądać mecz, znajduje się pełna i szczegółowa analiza derbowego spotkania.

A jak wyglądał mecz oczami redakcji www.mksledziny.pl? O pierwszej połowie można w zasadzie zapomnieć. Nie mieliśmy wiele spięć podbramkowych, a gra toczyła się przeważnie w środku boiska. Pogoń próbowała grać skrzydłami, zwłaszcza tym lewym, gdzie dobrze spisywał się aktywny Wojtaszak, który w pierwszym kwadransie dwukrotnie zmarnował szanse na objęcie prowadzenia dla przyjezdnych. MKS próbował coś wskórać za sprawą Kostrzewy, którzy w 17 minucie swoim uderzeniem w środek bramki sprawił problemy Kucharczykowi, który po słabszym początku, z biegiem czasu spisywał się w bramce Pogoni coraz lepiej.. Po pół godzinie gry uderzenia z woleja z 18 m próbował Stworzyjan, piłka przeszła jednak nad bramką. Imielinianie (a w zasadzie to sami nasi zawodnicy)…. mogli zaskoczyć drużynę MKS-u w 34 minucie, gdy po rzucie rożnym odsuwający się od zmierzającej w stronę bramki piłki Firlej, o mało co nie zaskoczył czuwającego przy bliższym słupku Stworzyjana. Z tej części gry odnotujmy jeszcze niecelny strzał głową Synowca z 45 minuty i możemy przejść do opisu drugiej, o wiele ciekawszej i bardziej dramatycznej części gry.

Wiele się działo za sprawą drobiazgowego arbitra, który w 90 minucie gry wprowadził wszystkich zgromadzonych w błąd i uzasadnione przekonanie, że Marcin Polarz otrzymał czerwona kartkę. Podczas, gdy Damian Sopelewski miał egzekwować rzut wolny pośredni z pola bramkowego rywali, a były trener MKS-u stał w murze na linii bramkowej, wszyscy domagali się opuszczenia placu gry przez grającego trenera Pogoni. Zamieszania i nerwów było co nie miara, wcześniej bowiem goście protestowali przeciwko samemu faktowi podyktowania rzutu wolnego… Czego jednak można było oczekiwać od arbitra, który tuż przed rozpoczęciem drugiej połowy nie zezwolił reporterce „Echa” na wykonywanie zdjęć w trakcie meczu…. Ostatecznie Sopelewski w tej sytuacji z ostatnich sekund doliczonego czasu gry uderzył nieznacznie nad bramką co przesądziło i porażce drużyny Sebastiana Idczaka, lecz losy tego pojedynku rozstrzygnęły się znacznie wcześniej.

Drugie 45 minut gry rozpoczęło się świetnie, bowiem Kapela w 49 minucie dobijając do bramki obronione przez Kucharczyka uderzenie Kostrzewy, wreszcie trafił do siatki (po raz pierwszy od 16 kolejki). Kolejne minuty meczu pokazały jednak, że tego szczęścia pod bramką rywali wciąż mu brakuje… Goście próbowali odrabiać straty, ale w 58 minucie strzał Polarza z rzutu wolnego obronił jednak Mokry. Gdy piłka przeniosła się na drugą stronę boiska Kapela po centrze z lewej strony, ładnie przedłużył głową piłkę do Stworzyjana, który w doskonałej sytuacji trafił w nogi Kucharczyka. 120 sekund później prostopadłą piłką Firlej wypuścił Kapelę, który w sytuacji sam na sam uderzył obok bramki. Te niewykorzystane sytuacje się zemściły już chwile potem, po serii rzutów rożnych. Po pierwszym jeszcze poprzeczka do spółki z wybijającym piłkę Skutelą uratowały MKS po strzale Synowca. Za chwilę jednak kolejna wrzutka zaskoczyła Mokrego poza polem 5 metrów (nasi piłkarze i bramkarz protestowali, że był faul), lędziński bramkarz nie zdołał opanować piłki, a piłka trafiła do Stojaka, który szczupakiem umieścił piłkę w siatce. Strzelec bramki, w nagrodę… został zmieniony przez Krylę tuż po tym fakcie. W 64 minucie w polu karnym doszło do starcia Kucharczyka z Kostrzewą, lecz arbiter nie dopatrzył się przewinienia bramkarza gości. Po 5 minutach szczęścia próbował aktywny i groźny przy stałych fragmentach gry Rusek, lecz uderzył obok bramki po akcji Wojtaszaka. Wreszcie na kwadrans przed końcem, obrońcom rywali urwał się Kapela, wpadł w pole karne, zrobił zwód … i trafił ponownie w goalkeepera gości. A później nadeszła kolejna seria rzutów rożnych – trzeba przyznać, świetnie wykonywanych. Przy pierwszych dwóch Rusek najpierw uderzył w środek bramki z woleja i Mokry obronił, a przy kolejnym piłka zatrzymała się w okolicy linii bramkowej i utknęła miedzy nogami obrońców, którzy wybili ją po raz kolejny. Przy trzecim rzucie rożnym – Polarz dopadł do odbitej na 18 metrze piłki i ładnym strzałem w długi róg zaskoczył Mokrego. Radości gości nie było końca, w końcu w składzie roi się od lędzinioków i byłych graczy MKS-u. Lędzinianie się nie podłamali, czego przejawem była kolejne szanse Kapeli. W 83 minucie po akcji Gąsiora, najskuteczniejszy strzelec naszej ekipy pomylił się uderzając z 13 m obok bramki, a po kilkudziesięciu sekundach po dobrych zwodach trafił z 12 w bramkarza.

Jak widać, mecz przyniósł więc sporo derbowych emocji. Tym razem szczęście było po stronie gości i to drużyna Marcina Polarza, po raz pierwszy od dłuższego czasu wygrała z MKS-em. Okazja do rewanżu, zapewne już na jesień.

Nasz kamerzysta nakręcił kilka filmików, w tym i bramki, wkrótce powinny być dostępne na naszym portalu:)

MKS: Mokry, Skutela, M.Roszak, Sopelewski, K.Firlej (Smolorz 89), Karlik (Pytel 88), Śliwa, Stworzyjan (A.Gąsior 80), Gadaj, G.Kostrzewa (Kubica 74), Kapela.

Pogoń: Kucharczyk, Pastuszka, Bundzyło, Keler, Synowiec, Rusek, Polarz, Gardawski, Wojtaszak (K.Cisoń 78), Wlazło (Klepka 88), Stojak (Kryla 63).

żółte kartki: Mokry, Skutela, Kubica  – Bundzyło, Rusek, Polarz

Sędziował : Mateusz Teodorczuk (Sosnowiec)

 

  • Wp

    Polarz nie dostał czerwonej kartki, dostał żółtą. Sędzia się wycofał z decyzji…

  • Anonim

    Tam było takie zamieszanie , że sędzia nie wiadomo co zrobił…. 

  • Im

    Mega galeria z derbów na stronie http://www.imielin.slask.pl