W ramach 6 kolejki rozgrywek w grupie I, MKS skromnie pokonał Czarnych Piasek 1:0 (0:0). To ważne, bo dające kontakt z czołówką, zwycięstwo zapewnił gol Mateusza Śliwy z rzutu wolnego w 50 minucie. Pomimo nerwowej końcówki spotkania, w której z ławki rezerwowych usunięty został trener gości Jarosław Zadylak, lędzinianie dowieźli wygraną do końca.
Jeśli komukolwiek mogła podobać się pierwsza połowa, to głównie koneserom kick and run spod znaku niskich lig angielskich. Dużo walki, zaangażowania, mało klarownych akcji i… futbolu. Odnotować należałoby tylko 2 rekordy, które zostały pobite przy ulicy Stadionowej. Po pierwsze, kibice dawno nie mieli okazji oglądać takiej ilości ofsajdów; po drugie, jeszcze nigdy nie przewracał się / nie był przewracany Gadaj. Ale to właśnie ten zawodnik był bliski wyprowadzenia lędzinian z nieprzeniknionej mgły nieporadności, gdy pod koniec pierwszej odsłony kropnął zza narożnika pola karnego. Pozostawało tylko westchnąć, że opadająca niemal nieuchronnie w okienko bramki piłka zatrzymała się na poprzeczce.
W drugiej połowie pierwsze skrzypce zaczął odgrywać… sędzia, którego aptekarskie decyzje zaczęły doprowadzać gości do furii. Skupieni bardziej na jego rozstrzygnięciach, niż na grze, szybko stracili bramkę. To tylko wzmocniło festiwal narzekań, komentarzy, pojękiwań. Nieskłonny do wyciągania kartoników arbiter, wreszcie ukarał „żółtkiem” zapytanie jednego z defensorów Czarnych, czy aby 22 zawodników nie uczestniczy w partii szachów. Do trzech razy sztuka – dwukrotnie upominany trener gości w końcu został poproszony o przeprowadzkę na trybuny. 25 minut przed końcem futboliści Piasku zorientowali się, że nawet najzręczniejsze bon-moty nie przyniosą im punktu i postanowili zaatakować. Zauważył to trener Idczak i odświeżył skład ofensywnymi Kapelą i Gardawskim. Odtąd liczyliśmy na grę z kontry. Jedna z nich została wykonana podręcznikowo, ale Kapela, dostawszy piłkę „na patelni”, fatalnie się pomylił. Do końca zatem trzeba było bronić i MKS nieco za głęboko cofnął się w końcówce. Także i nam udzieliła się nerwowość, co poskutkowało niepotrzebną kartką dla dobrze dysponowanego Kostrzewy. Wszyscy wstrzymali oddech, gdy w 90+4 minucie Gąsior wypluł piłkę przed siebie po jednym ze strzałów rozpaczy. Na szczęście szybko się pozbierał i doliczył sobie kolejną udaną interwencję na konto. MKS, mimo przeciętnej dyspozycji, dowiózł cenne 3 punkty!
MKS: Ł.Gąsior, Sopelewski, Bednarek, M.Roszak, Skutela, Ingram (Nagi 90), Karlik, Śliwa, Gadaj (Gardawski 80), Stworzyjan (Kapela 70), G.Kostrzewa (Michalski 90).
Czarni: Tworuszka, Stencel, Wójcik, Renner, Żytka, Stok, Kozłowski (85. Bezak), Faruga, Piesiur, Przybyłka (55. Paliczka), Żemla (65. Szuster).
żółte kartki: Karlik, Kostrzewa, Śliwa – Kozłowski
Sędzia: Andrzej Gorzawski (Rybnik)
W innych meczach 6 kolejki:
Wola – Studzionka 5:1 (2:0) Więckowski 3, 41, 64, 73, M.Jarnot 90 – Ł.Czerwiński 63
Bełk – Orzesze 2:2 (1:1) Bysiec 29, 68k. – Starowicz 30, Adamczyk 55
Jedność – Kosztowy 2:4 (1:2) Piełka 43, Pieczka 76k. – Rusek 28, Kohut 31, T.Wilk 47, Demitraszek 58
Żory – Pogoń 3:1 (0:0) Adaszek 73, Gajek 85, 87 – Keler 89
Unia B.St. – GKS II 2:1 (0:0) Uniejewski 48, Dulęba 65 – Łączek 87k.
Energetyk II – Orzeł 0:1 (0:1) Maciaszek
Rozwój II – Krupiński 0:1 (0:1) Biedrzycki 32
Dodam też, że w meczach Tyskiej Ligi Juniorów rozegranych wczoraj: Sokół Wola – Pniówek 2:1, Nadwiślan – Studzionka 0:2, Wisła Wielka – Piast 0:2 . MKS z Iskrą zagra w środę 19 września.