Stara piłkarska prawda mówi, że trzeba umieć mecz, nawet wtedy gdy ma się słabszy dzień. Dziś tej sztuki dokonali juniorzy MKS-u, którzy mimo faktu, że momentami razili niedokładnością i nonszalancją to wygrali z JUVE 2:0. A te trzy punkty w ostatecznym rozrachunku mogą być bezcenne.
Pierwsza część gry dla kibiców MKS-u była ciężkim przeżyciem, zdobywanie terenu czy konstruowanie składnych akcji przychodziło naszym juniorom z najwyższym trudem. Jeśli już to się udawało, w dobrych sytuacjach minimalnie niecelnie pudłował Kostrzewa. Na szczęście „Kostek ” wstrzelił się w 33 minucie i ładnym uderzeniem z rzutu wolnego dał w końcu prowadzenie MKS-owi.
Gdy goście na początku drugiej połowy poczuli swoją szansę, to od razu w opałach był Gąsior. Najpierw jednak poradził sobie w sytuacji sam na sam, a chwilę później piłka trafiła w słupek jego bramki. Lędzinianie odpowiedzieli jednak skutecznie, w 59 minucie Kostrzewa dograł do Grzegorza Cubra, a ten będąc sam przed bramkarzem JUVE nie dał mu szans. Do końca meczu nasza drużyna stworzyła sobie jeszcze kilka okazji, lecz wynik nie uległ już zmianie.
MKS: Ł.Gąsior (Pieczka 80), M.Roszak (G.Cuber 46), Ziólkowski, Noras (Smolorz 46), Michalski, Ingram (Szprengiel 77), R.Papacz, Frukacz (Sitarz 65), Kaczmarek ( M.Długajczyk 75), G.Kostrzewa, Majer (Maniura 65).
W innych meczach: Wola – Krupiński 3:3, Ogrodnik – Iskra 2:1, Bieruń Nowy – Pniówek mecz odwołano z powodu zalania boiska, Wisła Wielka – Bojszowy 0:3.
Zapraszam przy okazji na stronę juniorów stworzoną przez R.Papacza: www.mksledziny.futbolowo.pl