MKS-Orzesze006

MKS zaskoczony przez Sokoła:

Po zakończonym remisem 1:1 meczu z Sokołem Orzesze można powiedzieć jedno: goście w obecnym sezonie są drużyną lepszą, niż było to w poprzednich rozgrywkach. Wybiegani i ambitnie grający rywale okazali się wymagającym przeciwnikiem dla zespołu Sebastiana Idczaka. Nie znaczy to, że MKS nie mógł tego meczu wygrać, ale kilku stworzonych sytuacji, nie udało się wykorzystać.

Oba gole (do obejrzenia wkrótce – mamy je zarejestrowane) padły po rzutach wolnych. MKS objął prowadzenie, gdy w 25 minucie Mateusz Śliwa uderzeniem z dalszej odległości, posyłając piłkę po koźle i tuż przy słupku bramki, zdobył gola. Jeszcze piękniejsze trafienie na swoim koncie zapisze jednak Robert Prus, który w 31 minucie kapitalnym uderzeniem od poprzeczki pokonał Gąsiora, ustalając wynik spotkania.

Stwarzanie sytuacji podbramkowych w tym meczu nie przychodziło nam z łatwością, dodatkowo goście – bardzo dobrze przygotowani szybkościowo – stale czyhali na groźne kontry i kilka z tych wypadów zapowiadało się naprawdę nieciekawie dla MKS-u, zwłaszcza gdy w 55 minucie pojedynek jeden na jeden z Gąsiorem przegrał Szymon Pala.

MKS próbował różnych metod – Stworzyjan uderzał z dystansu, i zarówno w trzeciej jak i 36 minucie Marszałek z trudem odbijał te uderzenia. Dalekich wrzutów z autu Kostrzewy tym razem nie udało się zamienić na gola, choć w 72 minucie bliski szczęścia był Roszak. Tuż po przerwie sam na sam z bramkarzem pędził Gardawski, lecz obrońcy wybili mu piłkę spod nóg. Swoje okazje miał Kapela: strzał z 31 minuty z ostrego kąta nogą obronił bramkarz, w 48 minucie po akcji Bednarka i Gardawskiego przestrzelił z 15 m, a po godzinie gry będąc w polu karnym chyba niepotrzebnie przekładał piłkę na drugą nogę… Warto odnotować jeszcze ładną akcję Kostrzewy z 69 minuty, gdy odegranie piłki do tyłu do Śliwy niestety nie skończyło się gole podobnym do tego z meczu z Pogonią. I może jeszcze kilka okazji by się znalazło, lecz dziś w każdej z nich brakowało precyzji, siły, czy czasem zdecydowania. Trzeba jednak podkreślić, że goście pozostawili po sobie w Lędzinach niezłe wrażenie.

W niedzielę 28 października czeka nas wyjazd do Studzionki na mecz z ostatnim – co wcale nie znaczy niegroźnym – LKS-em.

MKS: Ł.Gąsior, Bednarek, Idczak, M.Roszak, Skutela, Karlik, Ingram (N.Nagi 75), Śliwa, Stworzyjan, Kapela, Gardawski (G.Kostrzewa 63).

Sokół: Marszałek, Miguła, Pietrzok, Krzyżowski, Szymura, Wieczorek, Pala, Prus, Adamczyk, Kląskała, Starowicz oraz Kies (od 46), Ptak (od 46), Nowak (od 72), Bańczyk (od 85).

żółte kartki: Skutela, Roszak – Nowak

Sędzia: Adam Adamus z Bytomia

W pozostałych meczach 12 kolejki:

Wola – KS Żory 3:3 (1:0) Uciński 21, Sudoł samobójcza 52, Faruga 61 – Pudełko 65, Siedlok 75, Sudoł 90

Krupiński – Kosztowy 3:0 (0:0) Świenty 60, 67, J.Biedrzycki 77

Unia B.St. – Studzionka 4:1 (2:0) Pyrlik 17, 22, 65, Bereta 90 – Adamek 58

Rozwój II – Bełk 0:1 (0:0) Drapacz 70

GKS II – Pogoń 0:2 (0:1) Grabowski 23, Polarz 70

Czarni – Orzeł 1:1 (1:0) Żemła 10 – Łach 40

Jedność – Energetyk II 1:4 (1:1) M.Pieczka 37 – Bałuszyński 56, Gładkowski 28, Staniczek 48, 63

  • Malina

    Trenerze, po co się Pan pcha do każdych stałych fragmentów?

  • KSU
  • mks

    trener powinien siedziec na lawce a nie grac jest pan najslapszy na boisku jeszcze krzyczy po zawodnikach 

  • Sokol

    Kiedy beda bramki dostepne?

  • underek

    myślę, że dziś już będą na pewno, możliwe że kolega jakiś skrót montuje