Pewne zwycięstwo z Ogrodnikiem:

O wiele lepsze spotkanie rozegrali dziś zawodnicy MKS-u i pewnie pokonali Ogrodnika Cielmice 3:0. Gra MKS-u wyglądała już znacznie lepiej, poprawiła się tez nieco skuteczność i od razu efektem tego są 3 punkty.

Dawid Frąckowiak – jeden z bohaterów spotkania, zdobył swojego drugiego gola w drugim występie w MKS-ie. Foto: Poodel

Pierwszą sytuacją bramkową w meczu była akcja z 5 min kiedy to Chrząścik wygrał pojedynek biegowy z Sowikiem i z narożnika pola karnego przelobował i Gąsiora, ale i – na szczęście MKS-u – bramkę. Po tym ostrzeżeniu ze strony gości do ataku ruszyli lędzinianie, lecz minęło kilkanaście minut zanim nastawili celowniki. W 9 minucie obrońcy z Cielmic w ostatniej chwili zablokowali uderzenie Frąckowiaka z 10 m, a w 12 minucie Firlej w sytuacji jeden na jeden po zagraniu Gajewskiego za długo zwlekał z oddaniem strzału i szansa przepadła. Kilkadziesiąt sekund później po akcji Firleja obrońca gości o mało co nie pokonał własnego bramkarza, a 120 sekund później Jamiński szczęśliwie obronił uderzenie z wolnego Polarza z 17 m. Co jednak grającemu trenerowi MKS-u nie udało się w 17 minucie, powiodło się 8 minut później. Marcin Polarz nie zrażony, że jego uderzenie z 25 m zostało zablokowane, dopadł do odbitej piłki i płaskim strzałem z 17 metra zdobył pierwszą bramkę.

MKS poszedł za ciosem i Jamiński minutę później jakimś cudem obronił uderzenie Karlika z 3 m, a w 40 dopisało mu szczęście, gdy Mikolasz z 20 m uderzył niecelnie. Lecz w 45 minucie po zagraniu Firleja, Frąckowiak uderzył lobem i piłka po rękach bramkarza wpadła do siatki. Gol do szatni zdecydowanie należał się drużynie MKS-u.

Drugą część meczu ostro rozpoczął MKS i po dośrodkowaniu Matyska z rzutu rożnego silne uderzenie Kulpińskiego obronił Jamiński. Goście zrewanżowali się uderzeniem Chrząścika z wolnego, które z pomocą Polarza zdołał wybronić Gąsior. W 51 minucie z 7 metrów uderzał Karlik, lecz uderzając obok bramki zmarnował dobre podanie Firleja. Wreszcie w 65 minucie prostopadłym podaniem popisał się Matysek, piłkę sprytnie przepuścił Frąckowiak, ta trafiła do Samka, który w sytuacji sam na sam nie dał szans Jamińskiemu.

Kilka minut później Gąsior pokazał, że potrafi dobrze zastąpić kontuzjowanego Mokrego i popisał się piękna paradą broniąc zmierzający pod poprzeczkę strzał Chrząścika z 8 m. Ten sam zawodnik zagroził bramce MKS-u jeszcze w 78 minucie, ale z 5 metrów główkował nad poprzeczką. MKS próbował zdobyć kolejną bramkę, lecz strzały Sowika z 83 i Karlika z 88 mijały cel i wynik nie uległ już zmianie.

Oto kompilacja kilku niewykorzystanych okazji przez MKS, przygotował ją Poodel.

MKS odniósł zasłużone i pewne zwycięstwo i w środę w meczu z Orłem o 16.30. miejmy nadzieję potwierdzi, że forma zespołu wciąż idzie w górę.

MKS: Ł.Gąsior, Polarz, Karlik, M.Roszak, Sowik, Mikolasz, Matysek, K.Firlej (Śliwa 70), Brona (Kulpiński 46), Gajewski (Samek 55), Frąckowiak (A.Gąsior 80)

żólte kartki: M.Roszak, Kulpiński