Podrażniona ambicja napastnika:

Rafał Dąbrowski rozpoczął mecz ze Stalą Chełm na ławce rezerwowych. Pojawił sie na boisku w drugiej połowie i to właśnie jego trafienia dały MKS-owi 3 punkty w pojedynku z świetnie tej wiosny spisującym się zespołem Krzysztofa Witka.

Także i Mateusz Śliwa rozegrał bardzo dobre spotkanie w Chełmie. Foto: Underek

Lędzinianie rozegrali bardzo dobre spotkanie, zwłaszcza w defensywie. Problemy mieliśmy tylko w pierwszych minutach pojedynku, kiedy pod bramką Brandysa było bardzo groźnie. W pozostałych fragmentach defensywa grała uważnie, świetnie łapiąc na spalone szybkich napastników rywala. W 8 minucie w polu karnym padł Gardawski po faulu bramkarza Stali, zdołał jednak wstać i oddał strzał, który został zablokowany przez obrońców na linii bramkowej. W tej sytuacji powinien podyktowany być rzut karny, choćby nawet już po czasie – gdyby cofnąć tę akcję. I ta akcja miała znaczenie chyba dla kolejnej, być może kluczowej dla tego meczu. Po błędzie Polarza, napastnik Stali wyszedł sam na sam z Brandysem, który bezpardonowo na 17 m zaatakował rywala. Sędzia w tej sytuacji mógł chyba pokazać „Rybie” czerwoną kartkę, lecz pamiętając o swojej decyzji sprzed kilkudziesięciu sekund potraktował go ulgowo, wykonywany przez chełmioków rzut wolny nie przyniósł im bramkowej korzyści . Jeszcze w 20 minucie defensywa MKS-u dała wyprowadzić się w pole, lecz Wlazło w doskonałej sytuacji – będąc przed pustą bramką – uderzył obok bramki. Do głosu wreszcie doszli nasi gracze. W 27 minucie z 35 m z wolnego uderzał Matysek, bramkarz obronił. W 40 minucie groźnie zaatakowała Stal, lecz Brandys dwoma interwencjami zażegnał niebezpieczeństwo. Gdyby w 45 minucie piłka wpadła do siatki, byłby to gol i akcja przepięknej urody, lecz po wrzutce Gajewskiego, odegraniu Gardawskiego i uderzeniu z woleja Matyska z 16 m, bramkarz pięścią zdołał odbić piłkę nad poprzeczkę.

Dąbrowski, który pojawił się na boisku już w 50 minucie nie zorientował się w sytuacji, gdy bramkarz Stali wypuścił piłkę na 5 metrze. Pięć minut poźniej Firlej z bliska trafił w bramkarza, a Matysek z ostrego kąta przeniósł piłkę nad poprzeczką. Wreszcie w 65 „Dąbek” nastawił celownik, nie było to jednak trudne. Matysek idealnie dograł z rzutu wolnego na długi słupek, a Dąbrowski tylko dostawił nogę. W 75 ponownie asystował Matysek, tym razem w szybkiej kontrze. Dąbrowski z 10 metrów trafił idealnie w okienko i było 2:0. A ponieważ defensywa spisywała się bez zarzutu, wynik nie uległ już zmianie. Gospodarze mieli mniej klarowne okazje, lecz gdyby po rzucie rożnym i uderzeniu z powietrza zawodnik Stali nie trafił w swojego kolegę z drużyny, a do siatki – też można by było zobaczyć w Chełmie gola z cyklu „stadiony świata”.

MKS: Brandys, Polarz, M.Roszak, Bednarek, Karlik, Śliwa (Czarnecki 80), Matysek, K.Firlej (Sopelewski 67), Brona (Dąbrowski 46), Gajewski (A.Gąsior 85), Gardawski

żołte kartki: Gajewski, Brandys

  • rox

    Dobry mecz panowie!! oby tak dalej wyróżnienia:
    Karlik, Gardawski, Matysek oraz Dąbrowski (2 trafienia)

  • Brawo Panowie! O to chodzi! 🙂