„Czerwono” w Woli:

MKS pokonał na wyjeździe Sokoła 2:0. Wydarzenia sportowe jednak zeszły w drugiej części meczu na dalszy plan. Dzisiejsze spotkanie było dobrym przykładem na to, jak błędy sędziego mogą wpłynąć negatywnie na widowisko sportowe. Dla nas jednak najważniejsze są 3 punkty, ponadto to czwarty mecz bez straconej bramki, bilans 8-0 !

Dobrze spisujący się w bramce Paweł Brandys plus skuteczni koledzy, oto recepta na sukces w Woli. Foto: Underek

Arbiter tego spotkania – sędzia Markiewicz – mylił sie w pierwszej połowie kilka razy, czynił to w obie strony i nie wpłynęło to znacząco na rywalizację sportową. MKS miał poważne problemy, by zagrozić bramce Sokoła, nasze próby nie były tak groźne jak akcje Sokoła. Gospodarze mieli 3 doskonałe szanse, wpierw po stracie Sowika po dograniu z prawej strony, napastnik gospodarzy fatalnie przestrzelił, w 40 minucie Brandys obronił nogą strzał w sytuacji sam na sam, a tuż przed przerwą piękna paradą obronił uderzenie z rzutu wolnego z 20 m.

W drugiej części na boisko wyszedł inny MKS. Trzy zmiany, w tym wejście Polarza – zrobiły swoje. Dobrze wprowadzili sie Brona i Czarnecki. I już w 50 minucie Gardawski wykorzystał błąd obrońców i bramkarza Sokoła, uprzedził rywali i płaskim strzałem tuz przy słupku zdobył prowadzenie dla MKS-u. Gospodarze próbowali odpowiedzieć lecz jeśli juz zdołali dojść do dobrej pozycji strzeleckiej świetnie bronił Brandys. W 55 minucie bliski zdobycia gola był Czarnecki lecz jego uderzenie głową w niewielkiej odległości minęło cel. MKS-owi udawało się trzymać Sokoła z dala od naszego pola karnego. W 65 minucie gospodarze stracili jednego ze swoich graczy – Wolaka, który powstrzymał nieprzepisowo Gardawskiego. Co prawda Żołwik wychodził na czystą pozycję, lecz nawet kibice MKS-u uznali, że w tej sytuacji czerwona kartka była zbyt surową karą, wystarczyłaby żółta. Gospodarze zrobili się bardzo nerwowi, sędzia nie radził sobie zupelnie z sytuacją. Rozpoczęlo sie polowanie na kości. Nasi gracze usiłowali podwyższyć prowadzenie, lecz sędzia nie uznał trafienia Matyska, gdyż – jego zdaniem – w akcji uczestniczył także będący na pozycji spalonej Marcin Polarz. Do apogeum nieprzyjemności doszło w 90 minucie. Przed rzutem rożnym dla Sokoła, Pawłowicz chamsko i brutalnie kopnął bez piłki Mikolasza. To był ciosem rodem z filmów walki. Za swój debilizm sprawca wyleciał z boiska. Chwilę później MKS wyprowadził kontrę, którą w sytuacji sam na sam bezbłędnie wykończył Bednarek.

Cieszy wynik, cieszą trzy punkty. Miejmy nadzieję, że tak brutalnego i słabo prowadzonego przez sędziego spotkania, prędko już nie zobaczę. Dobrze też że nasi gracze nie dali sie prowokować i wyszliśmy z tego pojedynku bez nadmiaru kartek i kontuzji.

MKS: Brandys, Sowik (Czarnecki 46), M.Roszak, Gajewski, Karlik, Mikolasz, K.Firlej (Brona 46), Matysek (G.Kostrzewa 65),Bednarek, Gardawski, Śliwa (Polarz 46)

Sokół: W.Czmok – W.Germanek, Grabowiecki, Wolak, Jarnot, Hamerla, Nycz (89. Więckowski), R.Kula (80. Odrobiński), Pawłowicz, Bujak (84. M.Germanek), Żurawiecki (69. Szwajca).

żołte kartki: Bujak, Hamerla (Wola) – Bednarek, Sowik (MKS)

czerwone kartki: Wolak, Pawłowicz (Sokół) – obaj za faule

  • rtrttry

    czemu nie działa galeria z meczu z krupinskim?

  • Brawo MKS!

    Mnie galeria działa…

  • właśnie została naprawiona. jest większy problem z galerią, tzn. probujemy naprawic to by znów mozna je było przeglądac fotki. mamy nadzieję że i to uda się usunąć. ale dobrze że mozna je zobaczyć. z dzisiejszego meczu mam kilka kiepskich zdjęć, moj aparat nie daje rady przy deszczowo- pochmurnej pogodzie:/

    przepraszamy za niedogodności z galerią.