unia bierun

Unia Bieruń Stary – MKS, czyli derby na koniec rundy:

Jestem zawiedziony, tą drużynę stać na wiele więcej”. Liczba głosów, oddanych w ankiecie po prawej stronie właśnie na tę opcję doskonale obrazuje aktualne nastroje kibiców lędzińskiego klubu. A jednak można być niemal pewnym, że niezależnie od tego grupa najwierniejszych i tak będzie jutro świętować 82. rocznicę odzyskania niepodległości wycieczką do Bierunia.

Nikomu nie trzeba przypominać postawy MKS-u w ostatnich dwóch spotkaniach. Banałem z kolei byłoby wypisywanie, że oto nasi piłkarze muszą się odegrać, zmyć plamę, pokazać swoją wartość, bla, bla, bla…

Popularne „Ujki” bezpośrednio sąsiadują z MKS-em w tabeli, wyprzedzając ósmych lędzinian o punkt. U siebie grają dobrze lub bardzo dobrze, wyłączając „wypadek przy pracy” z Bełkiem – zaskakujące 0:4.

Jutrzejsze derbowe spotkanie rozpoczyna się o 13:30. Żeby na nie pojechać trzeba należeć do dość elitarnego grona. Po pierwsze: trzeba mieć czas i brak innych zajęć. Po drugie: trzeba bardzo lubić MKS Lędziny. Po trzecie: trzeba wygospodarować ponad dwie godziny na wyjazd do Bierunia. Po czwarte, najważniejsze: trzeba mieć dużo cierpliwości i mocne nerwy.