Wesołego futbolu ciąg dalszy:

Nasi piłkarze w spotkaniach sparingowych biją rekordy strzeleckie, nie inaczej było dziś na boisku Hetmana. MKS pokonał juniorów GKS-u Katowice 8:4 (5:0). W ofensywie jest więc ok, ale bramkarze chyba zbyt często wyciągają piłkę z siatki.

MKS Lędziny od samego początku meczu przejął inicjatywę, w pełni kontrolując grę, w efekcie raz za razem było groźnie pod bramką GKSu. Pierwsza bramkę dla MKSu strzelił Dąbrowski, przy linii bocznej Roszak z Firlejem rozklepali obronę piłkarzy GKS-u, ten drugi dośrodkował, a Dąbek uprzedził obrońców i głową umiescił piłkę w siatce, drugie trafienie zaliczył Matysek wykorzystując rzut karny za zagranie ręką w polu karnym, trzecią dorzucił Firlej umieszczając futbolówkę w krótkim rogu bramki, a czwarte trafienie było dziełem obrońcy GKS-u, który wpakował ją sobie do pustej bramki. Na 5;0 podwyższył ponownie Firlej wykorzystując sytuacje sam na sam z bramkarzem po prostopadłym podaniu Roszaka.

I połowa: Ł.Gasior, M.Roszak, Gajewski, Karlik, Bednarek, Michalski, Matysek, Czarnecki, K.Firlej, Śliwa, Dąbrowski.

Na drugą połowę nasza drużyna wyszła chyba rozkojarzona, inicjatywę bowiem  przejęła drużyna GKS-u, i to ona co chwile zagrażała bramce Mokrego. W pierwszym kwadransie drugiej polowy MKS  stracił 4 bramki, a odpowiedział tylko jedną – autorstwa Dąbrowskiego. Można powiedzieć ze w tej części meczu obrona MKS-u była dziurawa jak ser szwajcarski, bo wszystkie bramki padały po sytuacjach sam na sam. A mogło być jeszcze gorzej, tylko dzięki dobrym interwencjom Krzyśka nie padło więcej goli… po kilkunastu minutach, MKS wreszcie wziął się do pracy. W końcówce jeszcze jedną swoja bramkę strzelił Dąbrowski, a celne trafienie na swoim koncie zapisał też Gardawski z rzutu karnego za faul na Bednarku, ustalając wynik tego spotkania.

II połowa: Mokry, Cięciara, Polarz, Karlik, M.Roszak, A.Gąsior, Michalski, Gardawski, Śliwa, Dąbrowski, Majer, oraz Matysek, Bednarek, Gajewski, Czarnecki.

Dziękuję Matysowi za szczegółową relację z meczu:)