Wywiad z Kamilem Sowikiem:

Pora na kolejny wywiad. Prezentuję rozmowę z Kamilem, który w rundzie wiosennej przebojem wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie drużyny Marcina Polarza:) – przeprowadzony został 4 czerwca.

Kamil Sowik w akcji. Foto: Underek

M.P.: Runda wiosenna powoli zbliża się do końca. Można zacząć dokonywać pierwszych podsumowań. Skąd ta dobra postawa MKS-u?

K.S.: Już w przerwie zimowej, gdy do MKS-u przybył nowy trener czułem, że może to być dobra runda dla MKS-u. Nie sądziłem, że pójdzie nam aż tak dobrze. Z meczu na mecz drużyna grała coraz lepiej, wszyscy się razem lepiej dogadywaliśmy i atmosfera była w porządku. Gdy zbliżały się coraz ważniejsze mecze z mocniejszymi rywalami drużyna była na nie przygotowana na 100 %, byliśmy bardzo skoncentrowani, a jednocześnie graliśmy bez strachu. Przed nami zostały jeszcze 3 mecze z drużynami z czołówki tabeli i mamy nadzieję, że zagramy tak dobrze jak w meczach z Krupińskim czy Uranią. Wierzę, że w przyszłym sezonie możemy walczyć o awans.

M.P.: Co zmieniło się wraz z przyjściem trenera Marcina Polarza?
K.S.: Myślę że zmiana trenera wpłynęła pozytywnie na całą drużynę. Jak już wspomniałem wcześniej atmosfera w drużynie jest dobra, ciekawie prowadzone treningi, dużo nowych ćwiczeń w formie zabawy przynoszą oczekiwane skutki i przyczyniają się do kolejnych zwycięstw.

M.P.: Jak współpracuje Ci się z trenerem, co podoba Ci się w prowadzeniu przez niego zajęć?
K.S.: Z trenerem jako zawodnikiem i trenerem współpracuje mi się bardzo dobrze, zawsze mogę liczyć na jego podpowiedzi. Co prawda, trener dopiero zaczyna swoją karierę trenerską, jednak widać jak wielkie doświadczenie zyskał grając w wyższych klasach rozgrywkowych. Podoba mi się sposób prowadzenia drużyny. Wszyscy czujemy się w niej jak w jednej rodzinie. Ponadto, trener grając na pozycji ostatniego stopera w obronie i kierując całym zespołem jest wielką podporą dla drużyny.

M.P.: Zagrałeś we wszystkich dotychczasowych spotkaniach, w większości w pełnym wymiarze czasu. Spodziewałeś się, że będziesz miał szansę tak licznych występów?
K.S.: Szczerze mówiąc było to dla mnie wielkie zaskoczenie. Nie spodziewałem się, że będę grał w pierwszej jedenastce. Myślałem, że będę zmiennikiem na lewym bądź prawym skrzydle w linii pomocy. Lecz trener chciał inaczej i znalazł mi nową pozycje na lewej obronie, na której teraz regularnie występuję.

M.P.: Jak się czujesz na lewej obronie? Wcześniej występowałeś przecież na zupełnie innej pozycji, jaką jest prawa pomoc.

K.S.: Na początku trudno było mi się przyzwyczaić do tej pozycji, ale z biegiem czasu oraz pomocą i asekuracją kolegów z drużyny czuje się znacznie pewniej. Gra na obronie jest bardzo odpowiedzialną funkcją na boisku, zazwyczaj na obronie grali starsi i bardziej doświadczeni zawodnicy ode mnie. Jak na razie na lewej obronie gra mi się jednak bardzo dobrze, chyba dotychczas nie popełniłem jakiś większych błędów, a i wyniki drużyny dają satysfakcję i radość z gry.

M.P.: W jakim ustawieniu defensywy czujesz się najpewniej?

K.S.: Trudno mi tu powiedzieć. Od niedawna trener spróbował nowego ustawienia w obronie, gdyż zamienił pozycje Mateusza Roszaka z prawej obrony na forstopera oraz cofnął Grzegorza Bednarka z prawej pomocy na prawą obronę, oboje odnaleźli się na tych pozycjach, gdyż wcześniej nie jednokrotnie grywali na tych pozycjach. Uważam że na dzisiejszy dzień linia obrony jest dobra i przemyślanie ustawiona.

M.P.: Ale przyznaj się, ciągnie Cię do przodu?

K.S.: Prawda, ciągnie mnie i to często …na początku rundy oraz w sparingach często zapominałem, że gram na obronie i zamiast grać spokojnie piłką zaczynałem się kiwać oraz „jeździć” z piłką po boisku. Teraz już wiem, że nie należy to do moich obowiązków i zostawiam tą przyjemność kolegom z pomocy i ataku.
M.P.: Które ze spotkań tej rundy było najlepsze w wykonaniu Twoim i całej drużyny?

K.S.: Myśle, że w większości spotkań pokazaliśmy się z dobrej strony, z czego mogą być zadowoleni kibice MKS-u oraz cała drużyna. Jednak uważam, że w meczu z Krupińskim Suszec nasza drużyna zaprezentowała się najlepiej, pokazaliśmy chęć do walki i wiarę w sukces, których drużynie czasem brakowało w rundzie jesiennej. Podobnie było w Mikołowie, tak jednak zabrakło skuteczności i mecz zremisowaliśmy bezbramkowo. Jednak remis z zespołem, który wywalczył awans do IV ligi też cieszy.

M.P.: Czy interesujesz się wynikami zespołu juniorów? Czy ekipa Piotra Bomby ma szanse jeszcze obronić tytuł mistrzowski w Tyskiej Lidze Juniorów?

K.S.: Oczywiście, jeśli tylko mam okazje być na meczu to obserwuje ich z trybun i muszę przyznać, że mimo tak młodego składu w juniorach, nasz zespół radzi sobie bardzo dobrze. Mam nadzieje, że drużyna Piotra Bomby jest w stanie powtórzyć sukces sprzed roku i zdobyć tytuł. Co prawda muszą liczyć na jakieś potknięcia Woli, a sami wygrać wszystkie mecze do końca sezonu, ale nie jest to niemożliwe.
M.P.: Jakie są Twoje sportowe plany na przyszłość?

K.S.: Póki co, jestem piłkarzem MKS-u i nie zamierzam zmieniać tego klubu na żaden inny. Zobaczymy jak dalej się potoczy moja kariera. Marzy mi się awans do 4 ligi na przyszły rok i późniejszych latach występy w co najmniej 3 lidze. Oby te marzenia się ziściły.

M.P.: Co sądzisz o stronie internetowej MKS-u?

K.S..: Sądzę, że nasza strona internetowa jest jedną z najlepszych w okręgówce. Rzadko na jakiejś innej stronie można zauważyć po kilka nowych tematów w ciągu jednego tygodnia z najnowszymi aktualnościami. Dobrą rzeczą są również galerie ze zdjęciami oraz filmami z meczu. Dzięki temu kibice, którzy nie byli na meczu mogą obejrzeć najważniejsze skróty z meczu. Szczerze to nie brakuje na niej niczego.

Rozmawiał: Underek

  • xyz

    najprzystojniejszy pilkarz mksu 😛 :*

  • kass…

    przystojny to on był jak miał 19lat:p
    a i tak już nie gra w tym zespole, szkoda:((