Wywiad z Łukaszem Broną:

Jako, że dawno nie było żadnego wywiadu, pora na kolejny. Tym razem moim rozmówcą był Łukasz Brona. Oto zapis przeprowadzonej rozmowy:

Łukasz Brona. Foto: Underek

Underek: Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z MKS-em?

Ł.B.: Tego dokładnie nie jestem w stanie sobie przypomnieć. Zaczynałem bodajże w trampkarzach młodszych, gdzie prowadził mnie trener Mirosław Wowro

Underek: Jacy inni trenerzy jeszcze Cię prowadzili?
Ł.B.: Poza Mirosławem Wowro, którego wspominam najlepiej byli to Kazimierz Rozmysłowski, Damian Nyga i Łukasz Doktor. Mam nadzieję, że nikogo nie pominąłem.

Underek: Jak wspominasz swoje początki w pierwszej drużynie?
Ł.B.: Zacząłem grać w pierwszej drużynie pod okiem trenera Rozmysłowskiego. Po prostu wtedy trener Rozmysłowski prowadził i drużynę juniorów i seniorów, kto się zaprezentował dobrze w meczu juniorów dostawał powołanie do seniorów.

Underek: Jak oceniasz swoją postawę w tym sezonie, jesteś zadowolony ze swoich występów?

Ł.B.: Każdy zawodnik zawsze odczuwa pewien niedosyt po każdym meczu. I tak tez jest ze mną, jednak nie zawsze mecz wychodzi tak jak byśmy chcieli, bo podejrzewam ze jak bym grał tak jak mi się marzy to nie grał w lidze okręgowej tylko gdzieś wyżej. Cieszę  się, że gram coraz więcej, ale wiem ile pracy jeszcze przede mną.

Underek: Grałeś już na różnych pozycjach (w pomocy na środku i z prawej strony, w ataku), na której z nich czujesz się najlepiej?
Ł.B.: To prawda. W juniorach grałem albo w środku albo na skrzydle, jednak w środku (gdzie dobrze współpracowało mi się z Mateuszem Śliwą) czułem się o wiele lepiej. Teraz jestem przez trenera wystawiany (jak oczywiście jestem) w ataku lub na prawej pomocy. Jednak gra w ataku czy na skrzydle nie robi mi różnicy. Potrafię grać na obu tych pozycjach.

Underek: Które z swoich spotkań dla MKS-u było najlepsze?
Ł.B.: Z żadnego spotkania nie byłem wystarczająco zadowolony. Ale jak już bym miał wybierać to jednak mecz z Nadwiślanem, który wygraliśmy 2:1. Jeden mecz utkwi mi w pamięci też chyba do końca życia, kiedy to w dzień moich 18-stych urodzin strzeliłem 2 bramki w drużynie juniorów i dostałem powołanie do seniorów. Wszedłem w połowie meczu i udało mi się strzelić jedną z dwóch bramek dla MKS-u w wygranym meczu z Czarnymi Piasek 2:1.

Underek: Jak współpracuje Ci się z trenerem Marcinem Polarzem?
Ł.B.: Praca z trenerem układa mi się bardzo dobrze. Trener ma profesjonalne podejście do każdego zawodnika. Walka o skład trwa przez cały sezon. Trener wszystkich zawodników traktuje jednakowo.

Underek: Jak oceniasz postawę MKS-u w rundzie jesiennej?
Ł.B. Założenia zespołu były takie ze po rundzie wiosennej plasujemy się w pierwszej trójce. Pechowe mecze ze Śląskiem Świętochłowice i LKS Łąka oddaliły nas trochę od liderów, ale bądźmy optymistami. Jest jeszcze przed nami sporo kolejek i miejmy nadzieje ze podskoczymy w górę tabeli tak jak zakładaliśmy przed sezonem, trójka jest w naszym zasięgu.

Underek: Jakie są Twoje plany i marzenia sportowe?
Ł.B.: Chciałbym zagrać kiedyś z MKS-em w wyższej klasie rozgrywkowej. A co do marzeń … to nie mam żadnych szczególnych.

Underek: Czy jest jakiś piłkarz, na którym się wzorujesz?

Ł.B.: Podoba mi się styl gry Naniego z Manchesteru United. Ale na co dzień jestem kibicem wielkiego rywala – Liverpoolu.