Rozmowa z Mariuszem Gajewskim, najlepszym piłkarzem jesieni w plebiscycie kibiców!
Underek: Wypada zacząć od gratulacji i wyboru na najlepszego piłkarza MKS-u jesienią. Co dla Ciebie oznacza takie wyróżnienie?
M.G.: Dziękuje. Jest to dla mnie bardzo miłe wyróżnienie, wspaniale być docenionym. I motywuje mnie do dalszej pracy na treningach.
Underek: Jak oceniłbyś postawę swoją i MKS-u minionej jesieni?
M.G.: Jak najbardziej na plus, zarówno moją jak i drużyny. Odeszło kilku zawodników, a my mimo to nadal plasujemy się w górze tabeli. Oczywiście mogło być lepiej, straciliśmy kilka głupich punktów w samej koncówce sezonu, co nie pozwoliło zająć nam miejsca w pierwszej trójce, na co liczyłem.
Poodel: Trener Marcin Polarz jest od Ciebie starszy o zaledwie rok. Jak to jest słuchać poleceń trenera – równolatka?
M.G.: Normalnie. Trener jest trenerem – czy jest starszy czy młodszy, zawsze trzeba go traktować z szacunkiem i wykonywać jego polecenia. Tylko wtedy można myśleć o uzyskaniu dobrych wyników. Trener Polarz jest tego dobrym przykładem .
Poodel: A czy młodsi piłkarze zwracają się do Ciebie o rady?
M.G.: Czasami udzielam im rad np. jak się ustawiać się na boisku, ale to wszystko jest dla dobra chłopaków i drużyny.
Underek: Jest to Twoje trzecie podejście do MKS-u? Jak wspominasz poprzednie okresy gry w Lędzinach, jeszcze w latach 90 tych, a później w sezonie 2004/2005?
M.G.: Wspominam je bardzo dobrze, w latach 90 graliśmy w 3 lidze i był to dla mnie najlepszy okres gry w Lędzinach. Grali wtedy w Lędzinach zawodnicy, którzy mieli za sobą występy w pierwszej lidze. Byli to zawodnicy, którzy zdobywali Puchar Polski, tacy jak: Dariusz Grzesik, Adam Katolik, a Jurek Wijas był nawet kadrowiczem reprezentacji Polski. Tak więc, tamta drużyna była bardzo doświadczona piłkarsko. Obecna drużyna jest za to młodą ekipą, ale z dużymi aspiracjami na przyszłość.
Underek: Z którym z piłkarzy czy trenerów, których spotkałeś w Lędzinach współpracowało Ci się najlepiej?
M.G.: Z trenerów najlepiej wspominam trenera Ryszarda Miernika. Był to mój pierwszy trener w Lędzinach, a zarazem w seniorskiej piłce. Był bardzo wymagający, a jego doświadczenie pomogło osiągnąć nam dobre wyniki A z zawodników najlepiej wspominam Dariusza Szabrańskiego, Jurka Wijasa, Adama Olczaka, Darka Grzesika – można było się od nich naprawdę wiele nauczyć.
Poodel: Widziałem Cię już grającego w obronie, pomocy, ataku – na której pozycji czujesz się jednak najlepiej?
M.G.: Obecnie najlepiej czuje się na obronie. Ale i w ataku też daję sobie radę.
Underek: Co uważasz za swój największy sukces w przygodzie w piłką?
M.G.: Za mój największy sukces uważam fakt gry w 2 i 3 lidze, a także krótki epizod w „Sokole” Tychy .
Underek: Jakie są Twoje plany na przyszłość, jak długo chcesz jeszcze grać, czy będziesz w przyszłości trenerem?
M.G.: Ciężko powiedzieć jak długo jeszcze będę grać w piłkę, wszystko żalezy od zdrowia. Jak będą omijać mnie kontuzje, to chcę grać jak najdłużej. Na pewno zostanę trenerem, ale to w bliżej nieokreślonej przyszłości.
Underek: Zespół MKS-u plasuje sie obecnie w czołowej szóstce klasy okręgowej. Jak myślisz, czego trzeba, by osiągnąć awans sportowy? Czy klub jest organizacyjnie na to przygotowany?
M.G.: To jak już każdy wie, w MKS-ie brakuje typowego napastnika. A czy klub jest na to przygotowany to już trzeba zapytać prezesa.
Moim zdaniem MKS powinien grać co najmniej w 4 lidze, piłkarsko jesteśmy na to przygotowani.
Dziękujemy za rozmowę:)
Poodel i Underek:)