Drużyna MKS-u wzbogaciła swoje konto po meczu ze Śląskiem Świętochłowice o 3 punkty. Nie było to jednak łatwe spotkanie. Goście zajmujący ostatnie miejsce w tabeli usiłowali atakować, nasz zespół także nie atakował zaciekle tylko czekał na błąd rywala. I doczekał tego, w 23 minucie akcja w polu karnym rywala, Gardawski nie trafił w piłkę po podaniu ze skrzydła, ale piłka trafiła na 15 metr do Sławka Magiery, który płaskim strzałem pokonał bramkarza rywali. Po tej bramce nasi zawodnicy cofnęli się do obrony, Śląsk zaatakował.

W 40 minucie napastnik gości wychodził na czystą pozycję, wtedy sfaulował go Mateusz Roszak, za co arbiter ukarał go czerwona kartką. Pierwszy kwadrans po przerwie to napór gości, który zastopowany został w 61 minucie, kiedy to po dośrodkowaniu Krzyśka Firleja Łukasz Samek zdobył głową drugiego gola. Od tego momentu inicjatywę przejął nasz zespół i mógł jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale nie wykorzystał kliku dogodnych okazji. Swoje szanse miał dwukrotnie Sławek Magiera, który był sam na sam z bramkarzem, ponadto Jarek Dendys w dogodnej sytuacji nie trafił w bramkę, a strzał Adriana Gąsiora zza pola karnego był minimalnie niecelny. Niemniej, cieszy zwycięstwo w niełatwym spotkaniu i fakt, że nasz zespół poradził sobie grając w osłabieniu.

Skład MKS-u: Mokry, Sopelewski, Bednarek, Bomba, M.Roszak, Dendys (Sowik 78), K.Firlej (Wyskocki 85), Matysek (R.Roszak 90), Gardawski, Samek (Gąsior 80), Magiera.

żółta kartka: K.Firlej, czerwona kartka: M.Roszak (40 min.)